Narada wrześniowa – raport
W zeszły weekend odbyło się wrześniowe spotkanie członków i sympatyków WOGFu. Idąc śladami Gwiezdnej Floty odkryliśmy nowe światy i tym razem część oficjalną spędziliśmy w Kebobie na ul. Woźnej (miejsce przyjazne keto i paleo fanatykom – sałatki wydają się być u nich najbardziej pożywne). Pomimo sezonu urlopowego na spotkaniu stawili się: Kapitan Szymon, Pierwszy Oficer Toszka (Szmaczna i Proszta!), Oficer Komunikacyjny Brazzers, Michalina, Ocampa, Julia oraz Patryk i Ola. Omówiliśmy kwestie organizacyjne naszego wyjazdu na Destination Star Trek w Birmingham, zaczęliśmy planować wyjazd na Comic Con w Wiedniu, prawie udało nam się ustalić logistykę składowania klubowych witryn i gadżetów w naszym nowym magazynie oraz prozmawialiśmy o bieżących projektach wioski klingońskiej i WOGFowego marketingu.
Spacerkiem przetransportowaliśmy się do naszego ulubionego Amore, gdzie dołączyli do nas Ola i Oreł. Tym razem dyskusję zdominowały doświadczenia z podróży lotniczych i aktualna wysokość kursu funta szterlinga. Tak, emocje sięgają zenitu, bo nie możemy doczekać się już away mission do Birmingham i zgarnięcia niezliczonej ilości autografów, gadżetów, tribbli i jedzenia na śniadanie kiełbasek z fasolką. Spotkanie nie byłoby spotkaniem gdyby nie piłkarzyki (Julia okazała się być czarnym koniem w wyścigu o mistrza strzelców!), panel dyskusyjny na temat najnowszych premier Netflixa (okazuje się, że nadal kochamy kreskówki i nowy sezon Bojack Horseman’a) lub rozmowy na tematy trudne, w którym to ostatnia reklama pewnej marki odzieżowej wywołała ciekawą wymianę zdań na temat równouprawnienia i stereotypów.
Po kilkukrotnym wyśpiewaniu tradycyjnego ‚ej HumtaH ‚ej DechtaH ‚Iw, nasze żołądki zaczęły domagać się uzupełnienia, więc zakończyliśmy spotkanie wrześniowe frytkową klamrą kompozycyjną.
Do następnego, Aloha!