Operacja Pyrkon2016 – raport
Dziennik personalny oficera komunikacyjnego, data gwiezdna 69823.9
Minął już miesiąc (według czasu ziemskiego) od operacji Pyrkon2016. Dowództwo coraz dobitniej domaga się raportu z tej misji wypadowej. I w sumie nie dziwię się, w końcu działo się dużo.
Wcześniej – jeszcze jako kadet Akademii – odwiedziłem ten konwent, planując swoje przyszłe ścieżki zawodowe w siłach Floty. To właśnie podczas Pyrkonu 2014 pierwszy raz spotkałem oficerów U.S.S. Posnanii – biesiadujących w konwentowej mesie przy syntholu w zielonych puszkach. Po dogłębnym zapoznaniu się z możliwościami rozwoju kariery oficerskiej, jakie oferuje Wielkopolski Oddział Gwiezdnej Floty – postanowiłem złożyć podanie o przyjęcie w szeregi załogi Posnanii. A po pół roku brałem udział w pierwszej odprawie na pokładzie. Dlaczego o tym piszę? O tym później…
Wracając do misji. Nie będę opisywał każdego dnia z osobna – bo Pyrkon jest festiwalem ciągłym – trwa 24 godziny na dobę. Dlatego można go traktować jako „noc z piątku na poniedziałek”.
Zespół inżynierów Posnanii zebrał się na miejscu już w czwartek wieczorem – trzeba było przecież dokładnie wyregulować wszystkie systemy statku, ozdobić Dziesiąty Dziobowy, przygotować się na przyjęcie nowych kadetów… Dlatego każdy z nas przyniósł coś związanego z Federacją i Gwiezdną Flotą – wśród eksponatów były bazy danych (w formie książek i albumów), trójwymiarowe schematy statków w czynnej służbie Gwiezdnej Floty (m.in. model klasy Intrepid), holozdjęcia z innych misji wypadowych (a wśród nich pamiątki ze spotkań z oficerem ochrony Odo ze stacji gwiezdnej Deep Space Nine, z królową Borg – z autografami). Nie zabrakło też zdobyczy ze Strefy Neutralnej – kto nas odwiedził, miał szansę spróbować (nielegalnego, naturalnie) Romulan Ale.
A odwiedziło nas wielu gości. Pomimo dość dobrego zamaskowania obozu (w bocznej części hali nr 3A) – na brak zainteresowania nie mogliśmy narzekać. Praktycznie przez cały czas rozmawialiśmy z fanami – i to nie tylko Star Treka, ale również innych fandomów (między bajki można włożyć na przykład „odwieczny konflikt” pomiędzy fanami Treka, a Gwiezdnych Wojen). Dowody można znaleźć TUTAJ.
Co mnie uderzyło – wiele osób dziwiło się, że Star Trek w Polsce „żyje”. Kilkukrotnie spotkałem się z reakcjami typu „O! A ja myślałem/myślałam, że tylko ja oglądam Star Treka! Nie wiedziałem/ -am, że w Polsce są fankluby”. Z jednej strony jest to smutne, że Trek nadal jest rozrywką dla „wybranych”, z drugiej widać, że przy odrobinie chęci i zaangażowania można znaleźć wokół nas zaskakująco dużo osób, które doceniają wartości niesione przez twórczość Roddenberry-ego. Brakuje jeszcze tylko odpowiedniej organizacji i/lub komunikacji w tym środowisku.
Dlatego jednym z bardzo pozytywnych efektów naszej misji było nawiązanie relacji z fanami z całej Polski ORAZ skontaktowanie ich ze sobą. Wynikiem tego były odwiedziny na spotkaniu WOGF-u w Poznaniu jednej kadetki z Łodzi, kolejne osoby (z okolic Wrocławia, Warszawy i ponownie Łodzi) wpadną do nas podczas najbliższych zgromadzeń. Chcemy też zorganizować wypady terenowe – zapewne w wakacje – do Krakowa i Torunia. Tak po cichu liczymy, że będą to zaczątki nowych klubów terenowych
Nie można również pominąć rozmów z przedstawicielami załóg innych okrętów – stacjonujących na stałe w Warszawie czy Krakowie. Jedyne, czego można żałować to to, że czas nie pozwolił na dłuższą wymianę doświadczeń. Ale liczymy na to w przyszłości!
Oczywiście nie spędziliśmy całej misji w obrębie naszego obozu. Robiliśmy krótkie wypady, aby rozeznać teren.
Bo Pyrkon to nie tylko rozmowy – tegoroczna edycja wyjątkowo mocno nastawiona była na kulturę Ferengi – czyli handel. Niestety – towarów z granic Federacji nie było dużo, większość kosmicznych artefaktów pochodziło z „bardzo odległej galaktyki… dawno, dawno temu” itd. Ale stoisk handlowych było na tyle dużo, że chyba każdemu z naszych załogantów udało się nabyć drogą kupna przynajmniej jedną pamiątkę. A przy okazji potrenować zdolności negocjacyjne. O zdobyczach targowych napiszemy niebawem.
Ciekawą między-załogową mini-misją było spotkanie z Demem (z danych wywiadu/Sekcji 31: Dem3000 to polski youtuber, odpowiedzialny między innymi za serię filmów „Star Trek przerobiony”) – misja zakończona pełnym sukcesem – jako dowód: żółte pudełko z bardzo charakterystycznym autografem Dema – krótka fotorelacja z „pielgrzymki za Żółtym Pudełkiem” już wkrótce.
Kilkukrotnie przypuszczaliśmy też atak na miasteczko post-apo, aby ukoić skołatane nerwy specjalną kawą – niektórzy twierdzą, że produkowaną z wody, służącej do chłodzenia reaktorów jądrowych… Nam wystarczyło wytłumaczenie, że ta kawa po prostu miała moc. Bo miała. 😉
Wracając do mojej historii przyjęcia na pokład Posnanii – zacząłem od tego, ponieważ teraz – po dwóch latach od pierwszego kontaktu z WOGF-em – mogę spojrzeć na całą imprezę przez pryzmat „doświadczenia”.
Pyrkon2016 był moim pierwszym konwentem, w którym brałem czynny udział – jako przedstawiciel Wielkopolskiego Oddziału Gwiezdnej Floty. Zmienia to zupełnie odbiór całego festiwalu. I jest to zmiana zdecydowanie na dobre. Spotkania z ludźmi, klimat, bardzo pozytywna atmosfera, zabawa i rozmowy do późnej nocy – to wszystko sprawia, że te kilka dni mija zdecydowanie za szybko, a zakończenie jest jak zimny prysznic soniczny, jak przetransportowanie się z Risy bezpośrednio na Rura Penthe. Dlatego już nie mogę się doczekać kolejnej edycji.
I na zakończenie – żałuję, że tak długo zwlekałem z zaciągnąłem się do służby na U.S.S. Posnania. Może zabrzmi to bardzo górnolotnie, ale… Są momenty w życiu, które okazują się krokami milowymi. Jednym z nich w moim przypadku było poznanie załogi Wielkopolskiego Oddziału Gwiezdnej Floty i czynny udział w projektach klubu. Comiesięczne spotkania, praktycznie codzienne rozmowy, poznawanie ciągle nowych ludzi, wspólne wypady na konwenty – nie tylko w Polsce – to wszystko ładuje „akumulatory” lepiej, niż dilithium zasila rdzeń WARP. I tym bardziej cieszy mnie fakt, że po misji Pyrkon2016 tą dobrą energią zaraziliśmy tak wielu nowych członków i członkiń klubu.
Q’pla!
Piotr „Brazzers” Grabowski, oficer komunikacyjny U.S.S. Posnania