Spotkanie lutowe – raport
6 luty to data kolejnego spotkania członków i sympatyków WOGF. Jak tradycja nakazuje, spotkanie składało się z dwóch części: oficjalnej i rozrywkowej. Tym razem część oficjalna miała miejsce w kwaterze głównej Kapitana. Okazja była bowiem wyjątkowa, w czasie spotkania odbywało się Walne Zgromadzenie Członków Klubu. Na miejscu zjawili się: Tosia, Brazzers, Michalina, Szymon, ja oraz oczywiście – jako gospodarz – kapitan Kamil.
Przed przystąpieniem do omawiania ważnych spraw, zasiedliśmy do pysznego Lasagne, przygotowanego przez gospodarza. W czasie spotkania ustalono m.in. składkę członkowską klubu oraz przegłosowano punkt regulaminu Stowarzyszenia dotyczący wykorzystywania prac członków klubu. Dopracowany został nasz udział na Pyrkonie 2016, rozmawialiśmy nad prelekcjami oraz technicznymi aspektami wystawy WOGFu oraz ewentualnym wyjeździe na Polcon. W przerwie można było pooglądać nową kwaterę główną Kapitana (kto nie widział wcześniej) oraz podziwiać nadlatujące UFO przez okno, które okazało się być prawdopodobnie zwykłym samolotem (niepotwierdzone plotki)
Gdy zbliżała się godzina 19, cała grupa zaczęła się teleportować na miejsce części rozrywkowej spotkania, tj. do klubu Amore del Tropico. Na miejscu dołączyły do nas kolejne osoby: Zator, Krzysiek i Kamil. Dołączyła również lepsza połowa Kapitana, tj. Alina. Czyli łącznie było nas sporo, tj. 10 osób. Początkowo przebywaliśmy w dolnej części klubu, ale zbyt głośna, a przede wszystkim mało przyjazna dla ucha muzyka, skłoniła nas do przejścia na górny pokład klubu, gdzie zajęliśmy całą jego część.
W tak dużej grupie omawianych było równocześnie wiele tematów, a wszystko to przy degustacji wyśmienitych napojów. Tematyka była różnorodna, m.in. była mowa o Expanse, o Timelines, o ubraniach na Pyrkonie (m.in. w kontekście przygotowywanej prelekcji), o dietach cud. Ważnym tematem był również udział WOGFu w wydarzeniu „DESTINATION STAR TREK EUROPE”, które będzie miało miejsce w Birmingham. Szczegóły wyjazdu oczywiście się pojawią w stosownym czasie. W pewnym momencie była mowa m.in. o star trek CCG oraz magicu. Widząc zainteresowanie paru osób, w kilku zdaniach wyjaśniłem zasady gry oraz jak przebiega rozgrywka. Cała kwintesencja rozgrywki sprowadza się bowiem do pokonywania misji przez dzielną załogę, a wszystko to w przestrzeni kosmiczne w której czyha wiele niebezpieczeństw (na następnym spotkaniu pojawi się kilka zestawów karcianych, dzięki którym każdy będzie mógł poznać grę i może zacząć grać(?) ). Dyskutowaliśmy również o religii i wierze, przy czym okazało się, że siła argumentacji zasadniczo tkwi w sile głosu. W międzyczasie dałem się nakłonić na przymiarkę nowiutkiego munduru STAR TREK, którą zdobyłem od nieocenionej Michaliny, a który będę dumnie nosił na najbliższym Pyrkonie. Tak czas płynął i pora było się zbierać do domu, bowiem niektórzy musieli zjawić się następnego dnia w pracy. I tym sposobem, towarzystwo powoli zaczęło się rozchodzić, tak myślę, bo ja zdezerterowałem jako drugi.