Spotkanie grudniowe
Dwunastego grudnia odbyło się kolejne spotkanie członków WOGF. Troszkę okolicznościowe, bowiem to w tym miesiącu mija piętnasta rocznica spotkań trekowych w Poznaniu. Na swoich posterunkach zameldowali się: Tosia, Michalina, Szymon, Brazzers, Kamil no i ja. Po krótkiej wymianie zdań z pokładowymi replikatorami zaczęliśmy dyskusję w sali odpraw, potocznie zwanej przez załogantów KFC. W związku z przypadającą rocznicą jednym z pierwszych tematów było przypomnienie początków klubu, spotkań oraz (świetej pamięci już) POGF’u. Temat oczywiście można było ciągnąć godzinami – to przecież kawał historii, ale istniejąca sytuacja w klubie (odejście kilku członków) też wymagała omówienia. Osób na przestrzeni tych piętnastu lat przewinęło się oczywiście kilkadziesiąt, przychodzili i odchodzili, lecz obecna sytuacja jest bezprecedensowa i w dużej mierze smutna. Ale czasem lepiej rozstać się w pokoju, niż bezproduktywnie walczyć. W związku z powyższym ustaliśmy, że klub WOGF w obecnej formie nadal będzie działał, rozwijał się i funkcjonował z wydajnością na miarę standardów Borga – no i oczywiście zdominuje tę część Galaktyki
Omówiliśmy więc szczegóły techniczne, dotyczące WOGFu, jako stowarzyszenia oraz mniej i bardziej szczegółowe plany na najbliższe tygodnie i miesiące. Słów kilka było o nieuchronnie zbliżającej się premierze Star Warsów, nowym filmie i serialu w naszym ulubionym uniwersum Star Trek oraz innych okołofantastycznych tematach. Było też przypomnienie miłych chwil ze spotkania kinowego (na którym niestety nie byłem). Planowana jest kontynuacja tego typu eventów (jeśli ktoś z Was chce również miło spędzić wieczór – ZAPRASZAMY – wystarczy, że skontaktujecie się z nami np. poprzez nasz profil na FB). Po części oficjalnej przenieśliśmy się do Amore del Tropico. Do naszej szóstki dołączyła lepsza połowa kapitana Kamila – Alina – oraz Tajemniczy Nieznajomy, tj. nieznajomy on już za bardzo nie był, bo świętował z nami 20-lecie WOGFu na wcześniejszym spotkaniu (dziękujemy Marcinie za przybycie! ). W luźnej atmosferze, w akompaniamencie nie-syntholu kontynuowaliśmy dyskusje wszelakie, połączone ze wspomnieniami z konwentu w Belfaście oraz prezentacją zdjęć z tego wydarzenia.
Sporządził O’Campa & Brazzers