Spotkanie Listopadowe – 20 lat USS Posnania!
Aloha!
Kolejne spotkanie naszego klubu zbiegło się z obchodami wyruszenia w rejs USS Posnania – 20 lat temu. Na ten czas zorganizowaliśmy kilka imprez towarzyszących obchodom, skupiając się głównie – na sobotnim spotkaniu. Stawiwszy się w obecności: ja, Bartas, Mirek, Michalina, Szymon, Marlena, Śmiecho, Brazers i Tosia powitaliśmy parę wcześniejszych załogantów, którzy przybyli na obchody. Nic tak nie pokrzepia serca jak widok paru oficerów gwiezdnej floty, którzy stoją karnie w kolejce po kurczaka. Kurczak z KFC, to swoista tradycja już sama z siebie, gdy ojcowie założyciele gromadzili się w nieistniejącym już KFC na Placu Wolności, aby wymienić się spostrzeżeniami, aby wymienić się też odcinkami serialu, gdy internet był jeszcze na kartki. Teraz, ojcowie założyciele sami są już ojcami, po nich przyszła następna generacja, potem następna, następna itd… wszakże, taka jest kolej rzeczy, każdy z nas jest człowiekiem i obowiązki, czy to związane z pracą, czy rodziną wyczerpują, wymagają od nas poświęcenia czasu, czasu którego następnie nie mamy już na większe zaangażowanie. Jednakże, bez względu na zaangażowanie – Star Trek jest czymś więcej niż Ty i ja, gdyż łączy nas ponadczasowa idea i czy krzewisz ją wkoło siebie, czy po prostu w sobie – jesteś Trekkie i powinieneś być dumny.
Przenieśliśmy się także tradycyjnie do Amore, gdzie to spożywaliśmy trunki wszelakie, ale także świętowaliśmy z wszystkimi gośćmi lokalu.
Dzięki wspólnej pracy przygotowaliśmy ciastka, tort, a także drugi tort, a dodatkowo ‚tort ze świni’, dla tych którzy lubią słodycze – w tradycyjnej mięsnej formie. Zainteresowanie było przednie, okazało się, że duch Star Treka, zakorzeniony gdzieś i kiedyś, gdy jeszcze polska telewizja emitowała serial, wciąż jest silny, a przez naszą aktywność… sądzę że część z ludzi chętnie przypomni sobie te zamierzchłe czasy, powracając do Star Treka. Powiem wprost, nie sądziłem, że świadomość zwykłych, przypadkowych ludzi na temat naszego ukochanego uniwersum jest tak rozbudowana. Trunki spożywane nie były syntheholem, przez co pamięć o kolejach wieczoru jest dość zamazana… ale jak już wspomniałem – tradycyjnie!
Kolejnym wydarzeniem związanym z obchodami dwudziestolecia klubu, była emisja w kinie dwóch filmów pełnometrażowych – a mianowicie Wrath of Khan i First Contact. Aktywność zaprocentowała, okazało się, że zainteresowanie jest duże, a chęć w odkrywaniu (czy też ponownym odkryciu) świata Star Treka, jest wielka. Powiem szczerze – miałem następnego dnia dzień pracy od samego rana, ale atmosfera była tak wyborna i towarzystwo przednie, że zostałem na drugi film i nie wyobrażam sobie jak lepiej mógłbym spędzić ten wieczór. Zamysł jest, aby wyjścia do kina były cykliczne, aby robić to, do czego zobowiązaliśmy się jako stowarzyszenie i po tej jednej projekcji… myślę, że jest to jak najbardziej wykonalne.
LLAP załogo! Kapitan