Raport WOGF – październik 2016 r.
Kolejne WOGFowe spotkanie, w już jesiennym klimacie, miało miejsce 15-go października. Nasza załoga stawiła się w składzie: Michalina, Sylwia, Piotr, Szymon, goście specjalni: Tonid z Warszawy oraz jego lepsza połowa – Margareta, no i oczywiście ja. Na końcu pojawili się kapitan Kamil oraz Zator.
Po zapoznaniu się z raportem Sekcji 31, który nie pozostawiał suchej nitki na naszym ustalonym wcześniej miejscu spotkania (restauracja gruzińska w Galerii MM – serwowane tam jedzenie nie jest najwyższej jakości, więc szybko zdecydowaliśmy, że lokal nie jest wart naszej obecności) zmieniliśmy punkt zborny na Arizonę (nowojorskie kanapki z pastrami) i Maczane (genialne frytki belgijskie). Przy okazji, należą się gratulacje dla naszego Oficera Komunikacyjnego, Piotra, który zasugerował ulepszenia w menu, i zmiana została wprowadzona kilka dni później. Gratulacje.
Po konsumpcji reubenów i frytek załoga przemieściła się do lokalu Amore. Jak zwykle czekał już na nas zarezerwowany stolik. Po zamówieniu napojów zajęliśmy nasze miejsca i rozpoczęliśmy dyskusje o sprawach rożnych.
Głównym tematem była oczywiście relacja z misji wypadowej części załogi U.S.S. Posnania do Birmingham na Destination Star Trek Europe 2016. Miło było posłuchać o ciekawych opowieści o wyjeździe, spotkaniach z ulubionymi aktorami a także wspólnych zdjęciach oraz zdobywaniu autografów. Członkowie naszego oddziału nawiązali też kontakty z oficerami z innych statków Floty – głównie z Wysp. Rozmawialiśmy też o bieżących sprawach klubowych, planach spotkań w najbliższym czasie, pomysłach na wyjazdy terenowe oraz projekcie związanym z Pyrkonem 2017 (szczegóły póki co są ściśle jawne – szpiedzy romulańscy są wszędzie). Michalina i Sylwia zafascynowane było kolorowankami w klimacie Star Treka – na następne spotkanie przyprowadzę Natalię, ona również bardzo lubi kredkować.
Do skutku doszła w końcu wiele razy zapowiadana, a często odkładana „na później” prezentacja (powiązana z nauką) oraz krótka rozgrywka w grę karcianą Star Trek CCG 1 Edycja. Osobą, która podjęła wyzwanie związane z grą była Sylwia (szczególne podziękowania). Po przedstawieniu zasad i krótkim omówieniu talii – rozłożyliśmy karty misji na stole. Po rozwiązaniu dylematów, każdy miał do dyspozycji swoją załogę i statki, dzięki czemu mógł rozgrywać przygody w kosmosie. Rozgrywka, ze względu na różne okoliczności, zakończyła się wygraną Sylwii (30-0) – szczęście nowicjusza…
W międzyczasie nieustannie omawiane były sprawy klubowe, kwestie właściwej diety oraz jak najskuteczniej bronić się wręcz przed przeciwnikiem atakującym nas mieczem (Tonid – dziękujemy za wskazówki). Margareta zdradziła nam kilka sekretów na temat poprawnego parzenia herbaty, Sylwia uraczyła wszystkich drażami, w międzyczasie zrodził się pomysł wspólnego, międzymiastowego (tzn. międzyokrętowego) piwa za jakieś dwa tygodnie… krótko mówiąc: działo się
W końcowej części spotkania dołączyli do nas Kamil z Zatorem, którzy przy stoliku obok mieli konkurencyjne spotkanie – zjazd absolwentów.
W takim składzie spotkanie trwało aż do godziny pierwszej w nocy, po czym wszyscy udali się do domów.
Raport: O’Campa / Zdjęcia: Brazzers